Nie bój się leczenia

Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wielu ludzi potrzebuje pomocy psychologa lub psychoterapeuty. Weźmy na przykład pod uwagę taki Wrocław. Jest to duże jak na polskie oczywiście warunki. Wrocław przecież to bodaj czwarty ośrodek miejski w naszym kraju, mający aspiracje do bycia stolicą Polski południowej chociaż przecież konkurencja jest bardzo duża.

We Wrocławiu znajdziesz psychoterapeutę

Nie dziwi więc, że w mieście tym jest bardzo dużo gabinetów, w których pracują psychoterapeuci oferujący terapię w różnych nurtach, w tym także w modnym bardzo ostatnio nurcie psychodynamicznym. Są to gabinety zarówno prywatne, jak również takie, które oferują psychoterapię refundowaną ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. I co się okazuje? Wszystkie one są wręcz oblężone mieszkańcami Wrocławia, którzy uświadomili sobie, że ze swoimi problemami psychicznymi nie poradzą już sobie sami i że potrzebują pomocy z zewnątrz.

– Rok temu rzuciła mnie żona – opowiada nam Jacek z Wrocławia. – Nie od razu pomyślałem, że przyda mi się kilka wizyt u psychoterapeuty, chociaż rozstanie było bolesne – zaznacza w trakcie rozmowy na czacie, którą z nami przeprowadził.

Jacek wyszedł z założenia, że chociaż nakrył małżonkę na zdradzie, co było dla niego bardzo bolesną traumą, to nie będzie jednak bawił się (jak to sam początkowo określał) w wyprawy do psychoterapeuty, ponieważ jego historia jest taka jakich setki tysięcy. Ludzie przecież mają takie problemy i sobie z nimi radzą. Jacek słyszał, że jego kolega, który również znalazł się na życiowym zakręcie, zdecydował się skorzystać z pomocy psychoterapeuty który zalecił mu terapię behawioralną. On sam jednak do tak konkretnych kroków nie był przekonany.

– Tak naprawdę straciłem dwa lata życia – uświadamia to nam a przy okazji sobie. – Gdybym zdecydował się na dobrego psychoterapeutę we Wrocławiu, byłbym tak naprawdę obecnie w zupełnie innym miejscu w życiu. A tak niepotrzebnie rozpamiętywałem stare urazy, zamiast ruszyć z kopyta radośnie w nowy etap życia – zaznacza.

Przecież zmiana, nawet bolesna, docelowo nie musi być zmianą na gorsze. Pozytywy są, tylko z pomocą psychoterapeuty trzeba je znaleźć.